Jak nie dać się zwariować?

 

Pędzimy. Tego nie da się ukryć – życie dzisiaj toczy się szybciej i bardziej dynamicznie niż kiedyś. Stawia to niezłe wyzwania przed naszym zdrowiem – zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Jaką zatem przyjąć strategię, aby nie rezygnować z aktywności, a jednocześnie zachować dobre samopoczucie?

1.     Poznaj siebie.

Brzmi banalnie, ale w istocie jest kluczem do sukcesu, rozumianego jako trwałe, stabilne poczucie szczęścia i samorealizacji.

 

Po pierwsze – warto „pogadać sobie z lustrem” i wybrać taki sposób zarabiania na życie, który odpowiada własnym upodobaniom. I lepiej nie oglądać się w tym wypadku na ogólne trendy czy obiekcje innych osób. Trafny wybór drogi życiowej, nawet jeśli nie do końca „praktyczny”, sprawi, że nie będziemy kląć na czym świat stoi, gdy przyjdzie wypełnić PIT 2012.

 

Po drugie – należy zacząć obserwować własny cykl okołodobowy. To, że wstajemy do pracy np. na 8:00 rano, nie oznacza, że na pewno będziemy się dobrze czuli, ustawiając budzik na 7:00. Wiele osób doskonale rozbudza się o 6:00 rano lub o 9:00, ale o 7:00 ciężko im podnieść się z łóżka. Warto przystosować harmonogram dnia do swojego naturalnego rytmu.

2.     Panuj nad czasem!

 

Pamiętaj tylko, że czas tak naprawdę nie istnieje. Jest wyłącznie stworzoną przez człowieka miarą. Dostosuj tę miarę do własnych potrzeb.

 

Jeśli wydaje Ci się, że masz więcej zajęć niż doba ma godzin, zacznij prowadzić szczegółowy kalendarz-grafik – i przestrzegaj go! Po paru tygodniach zauważysz, że grafik przestaje Ci być potrzebny, a Ty samorzutnie organizujesz sobie czas w sposób najbardziej optymalny.

3.     Nie daj się zakupoholizmowi.

 

Czy naprawdę potrzebujesz tych wszystkich przedmiotów, które tak ładnie wyglądają w reklamach i na półkach sklepów?

 

Przemyśl sobie, bez czego mógłbyś się obejść. Rozdaj zbędne rzeczy, których nie używasz, a które domagają się np. dodatkowego miejsca czy sprzątania. Poczujesz się od razu bardziej wolny. Oczywiście nie dotyczy to różnego rodzaju pamiątek, ale zazwyczaj stanowią one jakieś 10 % „dóbr”, które walają się po mieszkaniach.

4.     Jedz zdrowo…

…a przede wszystkim wtedy, gdy jesteś głodny. Ta prosta, banalna zasada w większości przypadków znakomicie zastępuje każdą dietę-cud.

Nie „zażeraj” stresów, zmartwień i nudy. Jeśli już musisz „pomielić coś” przed komputerem, wybieraj jak najmniej przetworzone produkty. Będziesz się wtedy cieszyć uczuciem lekkości przy jednoczesnych większych pokładach energii.

5.     Nie rezygnuj z zainteresowań!

Choćbyś nie wiem, jak był zapracowany, poświęć choć godzinkę lub dwie dziennie na to, co naprawdę Cię interesuje. Przeczytaj nową książkę, obejrzyj film, posłuchaj nowej muzyki, przejdź się na basen… i tak dalej. Wrażenie „przeciekania życia między palcami” zniknie już po tygodniu, a Ty nie będziesz czuł się jak korporacyjny robot.

6.     Nie rezygnuj z ludzi.

Nie daj się zwieść – Facebook to nie herbatka z przyjaciółką czy spacer z kumplem. Okienko chatowe nie zastąpi prawdziwej bezpośredniej rozmowy, a maile i posty – kontaktów międzyludzkich. Staraj się spotykać ze znajomymi tak często, jak to możliwe „w realu”.

 

Z pewnością dałoby się tutaj dodać jeszcze kilka ważnych zasad, których warto przestrzegać, aby utrzymać dobrą jakość codziennego życia. Ta szóstka jednak wydaje się być podstawą do tego, aby kierat, rutyna i pośpiech nie wykończyły nas, doprowadzając do szybkiego wypalenia. Brońmy się i pamiętajmy – drugiego życia nie będzie.