Kraków w piosenkach

Królewskie Miasto Kraków od zawsze obecne jest w kulturze. Jako miejsce, w którym owa kultura powstawała, czy też jako obiekt wysławiany w tejże kultury produktach.

Nie może być inaczej. Miasto, w którym narodziła się Piwnica pod Baranami, miasto Grzegorza Turnaua, Stanisława Soyki czy Pod Budą musi być obecne w piosenkach.

Można śpiewać o ulicach – tak jak Turnau w „Brackiej” czy Pod Budą i jej „Piwna 7”. Kto choćby raz je usłyszał, ten wie, że na Brackiej pada deszcz i że na Piwnej można iść do wróżki, która powie nam, że czeka nas sława i wieczna zabawa. O topografii miasta śpiewał też zespół Piwnicy, w kilku piosenkach wspominając Plac na Groblach – miejsce, w którym przez wiele lat mieszkał i przyjmował gości Piotr Skrzynecki.

Kraków w piosence utrwaliła również Beata Rybotycka, która w piosence do tekście Książka śpiewała o ulicy Grodzkiej. No i wracając do Turnaua i Pod Budą – ciężko nie wspomnieć o ich nieśmiertelnym apelu o nie przenoszenie stolicy do Krakowa.

Kraków, miasto Grechuty, Wawel i jego krużganki, również zostały wspomniane w jego „Ojczyźnie”. Grechuta przez całe swoje życie związany był z Krakowem – Piwnicą pod Baranami, a później i Piwnicą pod Różą. Nie można również zapomnieć o duecie Grechuty z Myslovitz, którego owocem została piosenka „Kraków.

Nikt jednak tak pięknie nie śpiewał o Krakowie jak Piwnica pod Baranami. W tekstach piwnicznych pieśni przewija się więc i Wawel, i Mikołajska, i oczywiście Groble. Kraków miał swoich kronikarzy nie tylko literackich, ale na szczęście i poetycko-pieśniarskich.