Legalna praca w Niemczech dla polaków

Na razie, ze względu na zaostrzone kontrole, na konsekwentną i prawną posadę w Niemczech posiadają okazję tylko nietłuści. Niemcy, równie jak uważna mnogość państw członkowskich, żądają od swoich obywateli, by – zanim zatrudnią obcych podwładnych – udowodnili, iż w żaden sposób nie uda im się w dbałym czasie wykryć na planowane nastawienie Niemca z juchy i kości. Co najgorsze, odszukiwania te potrafią żyć w znajomości nawet do sześciu miesiąców!  Dla polaków praca w Niemczech nadal oznacza nawet trzykrotnie większy zarobki niż w Polsce.
Do zatrudnienia w rolnictwie na bliźniaczych warunkach finansowych powołują także polskie agencje zatrudnienia przejściowej. Ich postulowania są jednak lepsze. Zainteresowanie posadą w rolnictwie w Niemczech jest sporo mniejsze, niż się spodziewaliśmy – stawki są niezauważalnie lepsze niż w Polsce, dlatego wiele społeczeństwa mniema wyjazd za niepłatny. Ponadto każdy z naszych podwładnych musi umieć język niemiecki w stopniu przynajmniej towarzyskim.

Jak wynika z podarowanych Eurostatu, sprawa materialna robotników polskich gospodarstw rolniczych jest teraz nieporównywalnie bardziej wartościowa aniżeli przed  wstąpieniem Polski do Unii. Fatalniej z miniaturowymi, kilkuhektarowymi gospodarstwami, uzupełniającymi niepotężnego przychodu, które nie posiadają co rozważać na ogormniejszy postęp. Nic pomylonego, że wiele społeczeństw z przejściem w zatrudnienia w rolnictwie decyduje się na wyjazd z Polski. Nawet jeśli wręczane stawki są odległe od wymarzonych. W Polsce dominuje mit nieposzlakowanej, porządnie odpowiedniej zatrudnienia w Niemczech. Najgorsze jest to, że ten mit ustawicznie się upowszechnia. Ktoś wraca do Polski na wieś, rozmawia jak idealnie mu się żyje w Niemczech. Automatycznie wlecze za sobą połówkę społeczeństwa, którzy na polskiej prowincji nie mają nijakich możliwości.