Od sporawego już okresu chodziło za mną potężne pragnienie stworzenia artykułu odnośnie dwóch, najważniejszych moim zdaniem, twórców odzieży sportowej widzianej na rynku. Na dodatek zawsze chciałem odrobinkę dowiedzieć się o jeszcze jednym, specyficznym typie ubioru wierzchniego. Mam na myśli kurtki softshell. W końcu znalazłem chwilę czasu, aby poczytać o wspominanym ubiorze trochę więcej. Oto więc wyniki moich infiltracji.

Zacznijmy może od zagranicznego gościa w naszym zestawie. Kurtki north face to propozycja dla najwięcej wymagających użytkowników, szlaków górskich, bądź też normalnego ulicznego gwaru. To dzięki tej marce przecież poznaliśmy takie technologie jak Polartec, czy Gore-tex. „Nosicielom” nieco bardziej doświadczonym świetnie znane są również materiały Vaporwick, albo Apex. Marka jest w stanie pochwalić się faktem, że nierzadko uposaża uczestniczących w ekskursji w najwyższe z gór świata w swój ekwipunek. Toteż nikogo nie może zadziwić to, że dostrzeże te rzeczy na ciałach wspinaczy wysokogórskich.

Polskim odpowiednikiem wspominanego stroju staną się kurtki 4f. Rzecz jasna takie właśnie jest moje zdanie i nikt więcej nie musi w ogóle się z nim zgadzać. Prawdą jest, że ta wspomniana marka przynależy do czołowych firm na krajowym rynku, trzeba tylko patrzeć jak pójdzie śladami amerykańskiego odpowiednika i podbije cały świat. Kurtki 4f mogliśmy oglądać między innymi w naszej olimpijskiej ekipie w Vancouver, Londynie i Soczi.

Na sam koniec pozostawiłem smaczek o intrygującym zjawisku, którym z całą pewnością są kurtki softshell. Jest to odzież, która przejawia się zastosowaniem minimalnej liczby warstw w celu przyniesienia nam wyjątkowego komfortu. A to, co zdecydowanie odróżnia ten produkt spośród standardowych, to świetna oddychalność użytej tkaniny. W wypadku dużego wysiłku jest to rzecz najbardziej decydująca.