Weekendowy targ staroci co tydzień przyciąga wielu chętnych na tanie zakupy ciekawych, a czasem nawet niespotykanych rzeczy. Ostatnio jeden ze sprzedawców prezentował piękne, sprowadzane z dalekiego wschodu, ozdobne pościele. Pościele te zainteresowały niejednego przechodnia i prawie co druga osoba kupiła komplet, czasem nawet dwa, czy trzy.

Licząc na jeszcze lepszy utarg dnia następnego, znów rozłożył barwne pościel na targu. Tego dnia przyszło mniej ludzi i raczej nie byli zainteresowani jego produktami. Zmartwiony na koniec dnia zaczął zwijać swoje stoisko. Delikatnie i powoli składał rzecz. Podeszła do niego kobieta z jakiegoś zagranicznego kraju, ale nie znała za dobrze języka polskiego. Z ekscytacją pokazywała na jego produkty i wywnioskował, że jest zainteresowana kupnem. Ale nie jednego, czy dwóch kompletów, ale całego asortymentu, a nawet chciała nawiązać ciągłą współpracę.

Zachwycony handlarz zgodził się bez zastanowienia. Otrzymał pieniądze za towar, oraz zaliczkę na następne. Pojechał do bar wieczorem i wydał prawie wszystko, gdyż jak się upił, stawiał kolejki każdemu, a że było dziś pełno ludzi, także wykosztował się ogromnie. Jak to mówią: ”od wódki, rozum krótki”.

Cały dzień naszej ekipie minął świetnie. Widzieli bardzo dużo różnych towarów jak narzuty, poduszki i inne. Wszystko do łóżka. Czego tylko zażyczyłbym sobie klasyczny polski śpioch, tutaj mogli to znaleźć.