Dumni z Justyny Kowalczyk

Zimowe Igrzyska Olimpijskie dobiegły już końca. W oczach polskich kibiców bezkonkurencyjną królową olimpiady została Justyna Kowalczyk. Polska biegaczka zdobyła dla naszego kraju komplet medali : złoty, srebrny i brązowy. Kiedy Justyna sięgała po olimpijskie złoto przy wtórze hymnu narodowego wielu Polaków miało łzy w oczach. To pierwszy tak wielki sukces polskiego sportowca na zimowej olimpiadzie od 38 lat. Entuzjazm polskich kibiców jest więc w pełni uzasadniony. Jego wyrazem były bardzo żywiołowe reakcje w czasie powitania Justyny na lotnisku Chopina w Warszawie po jej powrocie do kraju. Był śmiech, łzy i głośne śpiewy.

Uwagę zwracała też spora grupa kibiców z Kasiny Wielkiej, rodzinnej miejscowości naszej narciarki. Sama medalistka była jak zwykle skromna. Obiecywała, że nie spocznie na laurach i postara się dostarczać nam kolejnych emocji. Jej kolejnym celem jest rywalizacja w Pucharze Świata. I tym razem może liczyć na gorący doping kibiców, którzy darzą ją ogromną sympatią.

Miejmy nadzieję, że Justyna Kowalczyk otworzyła drogę do sukcesu kolejnych polskich sportowców i jeszcze wiele razy będziemy słuchać Mazurka Dąbrowskiego na olimpijskich stadionach.