W świadomości większości ludzi pokutuje przeświadczenie, że skuteczna obrona przed napastnikiem jest nie tylko niebezpieczna pod względem psychofizycznym lecz również prawnym. O ile wątpliwości natury fizycznej mogą mieć podstawy w obiektywnym postrzeganiu samego siebie to kwestie prawne wynikają w większości z ignorancji prawnej. Polskie prawo dopuszcza w swoich normach karnych sytuację, w której czyny w innych sytuacjach przestępne nie są traktowane jako karalne. Ogólnie znane jako znamiona negatywne typu czynu zabronionego, czyli kontratypy. Od niedawna w Polsce możliwe jest posiadanie bez zezwolenia tak zwanych ręcznych miotaczy gazu obezwładniającego.
Ze względu na swoje cechy fizyczne i chemiczne są one podręcznikowym wręcz przykładem na narzędzie stworzone do samoobrony. Małe i poręczne jednak dysponujące niesamowitą mocą obezwładniania. Najistotniejsze jest jednak to, że nie powodują one trwałych obrażeń, a przez to nie trzeba (tak jak w przypadku broni palnej-ostrej) mieć na uwadze konsekwencji dla osoby broniącej się. Generalnie ręczne miotacze gazowe, a raczej substancja drażniąca w nim się znajdująca działa na zasadzie wywoływania obezwładniającego uczucia pieczenia. Jest to o tyle istotne, że do tej pory gaz pieprzowy wywoływał jedynie ból, który mógł być przezwyciężony przez osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu, narkotyków czy silnie pobudzonych. Uczucie pieczenia jest odbierane jako zagrożenie przez ciało, które autonomiczne skupia się na jego źródle i dąży do jego przezwyciężenia.