Odzież trekkingowa – czy jest bezpłciowa?

Coraz częściej spotykam się ze zdaniem, że osprzęt turystyczny i odzież turystyczna sprawiają wrażenie bezpłciowości, czyli adresowane ani dla mężczyzn ani dla kobiet. Nie do końca się z tym zgadzam, w każdym razie nie wypada mi nie przyznać, że jeśli chodzi o odzież trekkingową, producenci postawili w znacznej mierze na rozwiązania praktyczne.

W ogromnej liczbie przypadków jednakże możemy scharakteryzować w sposób dość wyraźny odzież trekkingową damską od męskiej. Są to w większości przypadków drobne detale wskazujące nam, dla której płci zaprojektowany jest określony towar, w charakterze osobliwych wzorów czy barw. Rzeczą, której nie możemy pominąć jest to, że poszczególne elementy ubrania wyróżniają się odrobinę krojem, co ma na celu je bardziej dostosować to fizjonomii ciał męskich i damskich.

Bez względu na to czy popatrzymy na spodnie trekkingowe damskie czy męskie, wyróżnia je zupełne podporządkowanie wygodzie podczas pieszych marszów po górach czy lasach. Spodnie trekkingowe zarówno w specyfikacji dla pań jak również panów, są do siebie bardzo podobne i tu zarzuty, związane z uniformizacją pod względem płci ubrania turystycznego można uznać za zasadne.

Zmierzając dalej i skupiając się na innych częściach ubrania sportowo – turystycznego, zobaczyć możemy już w miarę wyraźne rozbieżności we wzornictwie. Na przykład kurtki narciarskie damskie w większości wypadków są przyozdabiane różnego rodzaju np. kwiecistymi wzorami,  albo posiadają bardziej jaskrawą barwę. Panie odrobinę bardziej czułe, oczekujące od ubioru trekkingowego czegoś więcej niż jedynie praktyczności, nie mogą marudzić i ze stuprocentową pewnością odkryją za każdym razem coś dla siebie. Piękno zawsze będzie w cenie i producenci o tym wiedzą tworząc ofertę dla własnych nabywców. Zrezygnowanie z podziału segmentu odzieży trekkingowej na damską i męską ma możliwość przynieść wyłącznie straty, a tym nawet jedna osoba nie jest zainteresowana.