Regatta – Ty mój cudzie

Komponuję dla Ciebie tenże list w wielkiej nadziei na upewnienie się, że w dalszym ciągu zostaniesz moim jedynym dostarczycielem turystycznej odzieży. Z każdą chwilą troszczę się o to, żeby być Ci wiernym i nosić Twe zjawiskowe produkty godnie oraz właśnie tak, jak przystoi na autentycznego człowieka lasu. Albowiem pobielone śniegiem trasy na poziomie kilkuset metrów to najlepsza sprawa, jaka to była w mocy przytrafić się mnie (rzecz jasna prócz Ciebie miła). Uwielbiam po pierwsze Twe obuwie oraz kurtki, i momentalnie się przyznam, iż takowych posiadam w swej kolekcji już kilka Boska Regatto.

Wszystko, co wzajemnie nas łączy, absolutnie nie można sprowadzić do pospolitej korelacji wytwórca – konsument, albowiem każdy kto mnie zna, z pewnością wie, że z rozdziawioną buzią czekam na każdy jeden spośród artykułów z logo Regatta, a niejednokrotnie wymienione rzeczy znajdują swe nowe miejsce w następstwie w moim domu. Raczej w taki sposób nie prezentuje się powszedni stosunek do swego wymarzonego wytwórcy odzieży, lecz z całą pewnością to musi być coś więcej. Mimo tego, że nie wywodzisz się z mojego kraju, to tak się poskładało, iż w pewnym momencie życia nasze wspólne drogi zwyczajnie się przecięły. Od tamtego dnia napocząłem nieco intensywniej uczyć się angielskiego, żeby zrozumieć to wszystko, co masz chęć wyrazić swoimi bezbłędnie skrojonymi metkami.

Znajomy, który od dawna ma sklep turystyczny, mówi że nie zachowuję się racjonalnie, że to chyba ten podeszły wiek, bądź pogoda, uczyniła ze mnie coś takiego, co nieprzerwanie ogląda Twą stronę i przeszukuje nowiutkich kolekcji z wyrażeniem Regatta. Ja nie widzę niczego dziwacznego w tego rodzaju oddaniu i żaden sprzedawca, czy też słynny znawca modowej rzeczywistości nigdy mnie od wszystkiego tego nie odstawi.