Sesja ślubna w opuszczonym miejscu

opuszczoneFotografowie w poszukiwaniu oryginalnych miejsc do wykonywania zdjęć zapuszczają się w coraz to nowe zakątki, dotychczas niewykorzystywane w ten sposób. Trend ten nie ominął również części rynku jaką jest fotografia ślubna.

Przyszli małżonkowie na etapie przygotowywania się do ślubu i wesela pośród innych ustaleń poszukują również odpowiedniego fotografa. Coraz częściej podstawowym kryterium ich wyboru nie jest już jak najniższa cena. Teraz większość par narzeczeńskich poszukuje wykonawcy zdjęć, który zapewni uchwycenie wyjątkowych chwil wesela w niezapomnianych ujęciach, a plener fotograficzny zrealizuje w miejscach, w których do tej pory takie sesje nie były wykonywane. Stąd też oryginalność zwycięża nad aspektem finansowym, a chęć wyróżnienia się wśród znajomych zachęca do wyłożenia na ten cel większej kwoty.

Fotografia miejsc opuszczonych jako przedmiotu ujęć zdobywa coraz większą popularność, szczególnie od momentu upowszechnienia się aparatów cyfrowych i znacznego obniżenia kosztów realizacji pasji fotograficznej. Rynek ślubny zagospodarował ten trend na swój sposób. Miejsca opuszczone stały się idealną lokalizacją plenerów ślubnych. Inwencja fotografów w wyszukiwaniu takich miejsc i docieraniu do nich nieraz wydaje się nie mieć granic. Sesja fotograficzna zrealizowana w zamku bądź dworze nie jest już niczym niezwykłym. Teraz sesje takie wykonuje się choćby w opuszczonych, częściowo zniszczonych fabrykach, nieczynnych dworcach kolejowych, nieużywanych magazynach i w innych tego typu miejscach, gdzie noga szarego człowieka zwykle nie staje – bo i po co, skoro zazwyczaj miejsce takie stanowi ruinę? Dzięki temu surowość opuszczonego obiektu, aura jego tajemniczości i uczucie odosobnienia przenikają do zdjęć, nadając im niepowtarzalny klimat i oryginalność, tak bardzo pożądany przez nowożeńców uwiecznianych na zdjęciach.