To było pewnego śnieżnego wieczora, kiedy w drodze na istotną rodzinną uroczystość, odmówił współpracy mój ukochany jednoślad. Potoczyło się tak pechowo, iż znalazłem się niemalże na samiutkim końcu świata, a do najbliższego skupiska ludzkiego miałem około piętnaście długich kilometrów. Nie wyobrażacie sobie jak spora to udręka toczyć tak ciężką dwukołową maszynę przez tyle metrów. No cóż, znalazłem w najbliższym skupisku eksperta, który uczynił cud i moja maszyna odzyskała tchnienie. Na sam koniec zdolny pan mechanik orzekł optymistycznie: „chłopie, jeśliby był tutaj serwis kawasaki, to już dawno temu mógłbym pakować interes”.

Nieprawdopodobnie tajemniczo brzmiała w moich małżowinach usznych ta pożegnalna sentencja pana Mirka, jednakże z uwagi, iż przebywa we mnie odrobina ojca Mateusza i Sherlocka H., zamierzyłem zgłębić nieco tę kwestię, a po ośmiu dniach wyszło na światło dzienne, że serwis kawasaki jest punktem, w jakim usuwalność wszelakich usterek ma prawie sto procent skuteczności.

Iść w salon kawasaki?

Na wstępie przyznam, iż swej machiny nie sprezentowałem sobie w firmowej filii. Całkiem prawdopodobne, że jest to pretekstem tego, iż awaryjność mojego wehikułu jest raczej częsta. Na całe szczęście eksperci serwisu zaliczają się do najbardziej doświadczonych w swej specjalności. Analogiczne opinie dochodziły do mnie gdy chodziło o salon kawasaki, zatem gdy dałbym radę zmienić coś, to byłby to zakup sprzętu dokładnie w takim miejscu.