Umowa kredytowa bez tajemnic. Na co zwrócić uwagę?

„Życie na kredycie” to coś, czego wielu z nas się obawia. Zazwyczaj jednak okazuje się, że nie mamy innego wyjścia. To piękne mieszkanie z widokiem na park raczej nie będzie nasze, jeśli nie odwiedzimy banku. Podpisywanie umowy kredytowej nie musi być straszne. Wystarczy zwrócić uwagę na kilka elementów.

Pod żadnym pozorem nie podpisuj umowy i nie parafuj każdej ze stron, jeśli wcześniej nie przeczytasz całości. Musisz dokładnie przestudiować cały tekst. Nie zakładaj od razu, że ktoś chce cię oszukać. Po prostu uwzględnij fakt, że pracownik banku mógł się pomylić przy wprowadzaniu danych. Zwróć uwagę na wszystko – od Twojego drugiego imienia i adresu po schemat spłaty rat. Czy nie ma żadnych literówek? Czy wszędzie w odpowiednich miejscach pojawiły się kwoty? Chociaż pracownikowi banku tak samo jak tobie zależy, żeby umowa została skonstruowana prawidłowo, może nie wychwycić wszystkich swoich potknięć.

Nie bój się pytać. Jeśli jakiekolwiek zdanie czy pojęcie jest dla ciebie niezrozumiałe lub wzbudza wątpliwości, masz prawo (a nawet obowiązek) upewnić się, o co chodzi. Nie każdy klient banku jest ekonomistą czy prawnikiem. Dla większości słownictwo bankowe to czarna magia. Pracownik banku na pewno nie wyśmieje twojej niewiedzy. Pamiętaj, że to ostatni moment, żeby wyrazić swoje wątpliwości. Może się okazać, że zbagatelizowane przez ciebie wyrażenia są naprawdę ważne, a skutki tych zapisów będą się za tobą ciągnąć w przyszłości.

Usługi finansowe to nie magia. To, co zostało zapisane w umowie, jest wiążące. Nie ma możliwości, żeby po trzech latach po podpisaniu umowy nagle zmaterializowały się w niej nowe zapisy. Dlatego żadne koszty w umowie nie mogą być ukryte tak głęboko, żebyś nie mógł ich „odkopać”. Na ostateczny koszt kredytu wpływa nie tylko oprocentowanie. W grę wchodzą też dodatkowe koszty i opłaty, zwłaszcza przy kredycie hipotecznym: http://pamietnikwindykatora.pl/kredyt-hipoteczny-za-co-musimy-zaplacic/.

Z kolei rynek walutowy bywa kapryśny. Dlatego też w przypadku kredytów walutowych powinno się zwrócić uwagę na możliwe przewalutowanie i jego koszt. Może się zdarzyć, że złoty straci na wartości wobec waluty, w której rozliczany jest nasz kredyt. Bywa też, że zmieniają się stopy procentowe na obszarze, gdzie ta waluta obowiązuje. Ich wzrost (albo wspomniany wcześniej spadek wartości złotego) sprawia, że wzrasta zadłużenie kredytobiorcy wobec banku. Objawia się to wzrostem spłacanych rat. Wcześniejsze przewalutowanie kredytu mogłoby zapobiec takiej sytuacji. Choć kredyt walutowy może się wydawać dużo bardziej korzystny z twojego punktu widzenia, wiedz, że jest on obciążony dodatkowym ryzykiem – ryzykiem walutowym i stanowi nieco bardziej złożony produkt finansowy niż kredyt złotowy.

Umowa kredytowa jest dokumentem niezmiernie istotnym, który będzie miał wpływ na twoje życie przynajmniej przez kilka kolejnych lat. Nie musisz się jej bać, ale pamiętaj, żeby podejść do sprawy poważnie. Warto poznać oferty wielu banków, zanim podpisze się umowę z tym wybranym. Jest to bardzo ważne w przypadku kredytów hipotecznych, zaciąganych na znaczące kwoty. Nawet niewielka różnica w oprocentowaniu może skutkować tym, że musimy oddać bankowi kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy więcej.