Adwokat, diabeł i dobre książki

Często nie zdajemy sobie sprawy, że adwokat i radca prawny to właściwie dwie różne profesje. Wydaje nam się, że kiedy potrzebujemy zasięgnąć porady prawnej to jedyną osobą, do której możemy się zgłosić jest właśnie prawnik. Wynika to najczęściej z niedoinformowania społeczeństwa i nazwanie tego niezamierzoną niewiedzą nie będzie w tym wypadku przesadą. Okazuje się bowiem, że odpowiedzią na nasze zapytania i kwestie prawne w wielu przypadkach mógłby być po prostu radca prawny.

Porady prawne dzielą się na te, z których coś wynika oraz na te, z których nie wynika nic (czyli po prostu prawniczy bełkot). Jako zwykli śmiertelnicy powinniśmy być – i zapewne jesteśmy – świadomi tego, że prawnik, którego usługi pozostają nieopłacone to prawnik bezużyteczny. Zgłaszając się do niego po darmową poradę prawną zapewne usłyszymy milion regułek, które wyniósł ze swoich ciężkich, 10- letnich  studiów i  karmi nimi tych klientów którym wydaje się,  że adwokat może pracować za darmo. Pierwsza zasada zasięgania porad prawnych brzmi: nie ma nic za darmo. Przekonuje się o tym główny bohater powieści Morrisa Westa, “Adwokat Diabła”.  Żaden prawnik czy adwokat nie rozwiąże jego problemu bez uprzednio ustalonego cennika swoich usług. Radca prawny też liczy sobie opłaty za udzielanie porad prawnych, zazwyczaj są one jednak dużo tańsze. Morris West za punkt wyjściowy swojej opowieści obiera zasadniczą różnicę w istocie obu zawodów. Dlaczego prawników czy adwokatów uważa się za bardziej prestiżowych? Ponieważ mają oni prawo do reprezentacji procesowej swoich klientów, które radcom prawnym nie przysługuje. Stąd też wspomniana różnica w postrzeganiu obu zawodów.

Co jednak jeśli nagle okazuje się,  że wybrany przez nas radca prawny to tak naprawdę człowiek szemranych interesów? Co jeśli okazuje się, że to nie pieniądze zaczynają odgrywać najważniejszą rolę, a walka toczy się o utraconą moralność? Co jeśli tytułowy adwokat diabła zaczyna mieć kontrolę nad naszym życiem, wpływa na rozpad naszego małżeństwa, a współmałżonka popycha do samobójstwa? Gdzie w tym wszystkim zatracona zostaje nasza zdolność do etycznego osądu i czy rzeczywiście da się ją gdzieś zgubić?

Na te i inne pytania West odpowiada w swojej książce “Adwokat Diabła”. Do przeczytania jednym tchem, z krwawym procesem sądowym w tle. Polecam.