Tapety ścienne jako materiał wykończeniowy są w Polsce bardzo popularne. Wynika to z faktu, że jest to metoda stosunkowo tania i zapewniająca naprawdę zadowalające efekty wizualne. Jeśli dodamy do tego duży wybór wzorów, rodzajów i kolorów oraz możliwość samodzielnego ich „zamontowania”, mamy odpowiedź, dlaczego są dla nas zdecydowanym numerem jeden. Ich zalet jest jednak dużo więcej.
Spora ilość osób wciąż mieszka w starym budownictwie, w którym jednym z głównych defektów są bardzo nierówne ściany, które drażnią nasze oczy. Owszem można zdecydować się na gruntowny remont, w tym między innymi ich prostowanie i tynkowanie, ale wiąże się to z naprawdę dużym wkładem finansowym. Jeśli takiego nie posiadamy, powinniśmy zdecydować się na tapety na ścianę, bo dzięki nim uzyskamy podobne efekty. Odpowiednio dobrane, pokryją widoczną dotychczas dla oka krzywiznę i doskonale ją zamaskują. Na rynku dostępny jest szeroki asortyment tych produktów, co da nam możliwość ich idealnego dopasowania do pozostałego wystroju wnętrza.
Dzięki odpowiednim wzorom i kolorom, możemy nie tylko „wyprostować ściany”, ale również na przykład optycznie powiększyć lub poszerzyć konkretne pomieszczenie, czy też „obniżyć” wysokie sufity, z którymi spotykamy się w kamienicach. Dzięki tapetom jednolitym lub też pokrytym drobnymi wzorkami, pomieszczenie wyda się bardziej przestrzenne. Aby sprawiało wrażenie niższego niż jest w rzeczywistości, wystarczy na suficie położyć tapety ścienne w kratę. Jeśli natomiast pokój jest długi i wąski, zaburzone proporcje zniwelujemy za pomocą rombów. Tego typu sztuczki na dobre odmienią nasze mieszkanie. Co więcej, bez konieczności ponoszenia sporych kosztów, bo przecież zaoszczędzić można również na „robociźnie”, tapetując pomieszczenia samemu. Nie jest to bowiem wcale trudne zadanie.