Tłumaczenie – jak zacząć?

Dobrze robić to, co się lubi. Jeśli podoba nam się tłumaczenie i mamy do tego predyspozycje, warto pomyśleć o robieniu tego profesjonalnie.

Możemy zacząć wykonując tłumaczenie jakiejś piosenki, nawet kilku piosenek. Możemy zacząć wrzucać nasze gotowe przekłady do internetu – może zostaną zauważone i ktoś posłuży nam dobrą radą jak jeszcze je ulepszyć?

Jeśli poczujemy się pewnie, możemy zrobić tłumaczenie jakiegoś serialu. Jest to ciężki kawałek chleba, również od strony technicznej, ale jeśli czujemy, że tłumaczenie to nasze powołanie, warto spróbować i tego. Pamiętajmy jednak, że w serialach i filmach często słychać slang, który nie zawsze znaczy to, co w „normalnym” języku.

Modne teraz jest tłumaczenie fanfiction, a jeśli dobrze wybierzemy fandom, szybko zyskamy wielu czytelników, zwłaszcza jeśli wybierzemy dobre opowiadania, na dobre tłumaczenie fanficu zawsze jest popyt.

Możemy również wybrać studia filologiczne, ale wyjściem idealnym byłoby dobranie do nich jakiegoś drugiego kierunku. Studiując filologię i np. jakiś kierunek techniczny dalibyśmy sobie szansę na zostanie tłumaczem specjalistycznym, który swoją wiedzą filologiczną popierałby wiedzą fachową – jeśli chodzi o tłumaczenie – takie połączenie to pewny sukces!

Możemy również znaleźć jakiś projekt crowdsourcingowy – czyli dołączyć do anonimowego tłumu tłumaczy, pracujących nad lokalizacją jakiejś strony internetowej, oprogramowania lub innego projektu.

Warto też założyć swój profil w różnych serwisach pośrednictw tłumaczeniowych i wysyłać swoje CV do biur tłumaczeń, nigdy nie wiadomo co może nam się trafić.