Błędy w procesie tłumaczenia: angielski

Kultura tworzona w języku angielskim jest wszechobecna. W dalszym ciągu jednak nie każdy zna angielski, tłumaczenia są więc niezbędne.

Często jednak dokonują ich osoby nie zajmujące się tym profesjonalnie, więc przekłady nie są wolne od błędów.

Część błędów prowokuje struktura gramatyczna, którą posiada język angielski, tłumaczenia odzwierciedlając zbyt dokładnie gramatykę tego języka, sprawiają, że konstrukcje poprawne w języku Szekspira są błędne po polsku.

Do jednego z takich błędów należy zbytnie przywiązanie do zaimków osobowych, które w języku polskim nie zawsze są konieczne i w pewnych przypadkach możemy je pominąć, jeśli kontekst zdania lub sytuacja, w której się znajdujemy jednoznacznie wskazuje na osobę, o której mówimy.

Nie jest tajemnicą, że zabierając się za tłumaczenia, należy znać kulturę kraju, z języka którego przekładamy. Musimy więc wiedzieć, że w większości krajów anglojęzycznych bilion oznacza miliard, a trilion – bilion. Warto również umieć przeliczać miary i wagi, ale gdy słyszymy, że samochód od 0 do 60 mil/h przyspiesza w 4,3s, prawidłowym tłumaczeniem na język polski będzie przyspieszenie od 0 do 100 km/h, mimo że nie jest to dokładnie tyle samo.

Wszystkie tłumaczenia, angielski nie jest tutaj wyjątkiem, mają to do siebie, że dosłowność jest ich wrogiem (tam, gdzie licentia poetica może oczywiście zaistnieć). Zwłaszcza w przypadku idiomów, frazeologizmów i przysłów. Dosłowne przetłumaczenie takiego wyrażenia doda raczej efektu komicznego, który nie zawsze jest mile widziany, dlatego w razie choćby cienia wątpliwości, warto posiłkować się słownikami. Podobnie sprawa ma się ze slangiem, w takich wypadkach nieoceniony wydaje się urbandictionary

Pamiętajmy również o fałszywych przyjaciołach podczas tłumaczenia, angielski, mimo że pochodzi z innej grupy językowej, również ma ich w swoich szeregach. Słówka takie jak np. eventually, intelligence (jako służby wywiadowcze), actual, receipt, pathetic czy sympathy, chociaż brzmią podobnie do słów występujących w języku polskim – znaczą co innego.

Warto również zastanowić się nad rekcją czasowników, czyli ich łączliwościa z przyimkami. Problem ten występuje co prawda głównie w języku niemieckim, ale i angielski ma swoje humory w tych sprawach.